sobota, 4 stycznia 2014

Sposób na mleko roślinne




Przygotowanie smacznego mleka z ziaren, orzechów lub zbóż jest bardzo proste, należy jedynie pamiętać o kilku zasadach. Jak przyrządzić taki napój...?

Mleko kokosowe...
 ...jest chyba najsmaczniejsze z wszystkich, które do tej pory przygotowaliśmy! Serio, koniecznie wypróbujcie! Świetnie sprawdzi się jako baza w koktajlach owocowych, a i z kawą smakuje doskonale. Gęste, aksamitne i o głębokim smaku z dobrze wyczuwalną nutą orzechową przywołuje miłe, wakacyjne wspomnienia... Słone morskie fale, wąskie, niedostępne, rozgrzane słońcem plaże, intensywnie niebieskie niebo, a w oddali majaczące szczyty górskie... Leniwie kołyszący się na falach dmuchany materac... yhmmm! No dobrze, wróćmy do kuchni, gdzie właśnie trwa obłupywanie orzecha kokosowego z twardej skorupy. 

1. Aby uzyskać najlepszy w smaku napój, najlepiej kupić całego orzecha kokosowego i zetrzeć miąższ na tarce z dużym oczkiem. Jeśli nie macie czasu na takie zabawy, można oczywiście użyć gotowych wiórek. Należy zwrócić baczną uwagę na opis z tyłu opakowania i wybrać te, które nie są zanieczyszczone dwutlenkiem siarki (E220)... Niestety łatwo się na takie nabrać w tradycyjnym markecie.

2. Odmierzamy pożądaną ilość w naszym wypadku szklankę i wsypujemy wiórki do wysokiego naczynia. Z jednej szklanki miąższu uzyskamy ok. 900 — 1000 ml mleka. Następnie dodajemy 2 szklanki gorącej ale nie wrzącej wody i pozostawiamy na 2 3 godziny w ustronnym, zacisznym miejscu z dala od ruchliwych zwierząt i biegających dzieci :)

3. Po tym czasie wszystko miksujemy. W zależności jak gęste ma być nasze mleko, dolewamy do naczynia jeszcze ok. 400 — 500 ml gorącej wody. 

4. Uzyskany w ten sposób napój trzeba przelać przez cienką, bawełnianą szmatkę lub kawałek gazy do naczynia. To, jak grubej szmatki użyjecie jest ważne. My preferujemy taką o niezbyt zwartej strukturze. Pływające w mleku farfocle są pyszne i to głównie one odróżniają nasze mleko od sklepowego gotowca :) Następnie składamy nasze „sitko” na cztery części i porządnie wykręcamy, by wycisnąć z wiórków wszystko, co najlepsze!

5. Mleko jest gotowe! Możemy raczyć się jego wspaniałym smakiem do woli pamiętając, aby wypić je przed upływem 48 godzin i przechowywać w lodówce! Suche wiórki można wykorzystać jako panierkę do kotlecików, zagęszczacz lub po prostu dodać do musli.
.
A oto nasze mleko kokosowe!

Mleko migdałowe...  
...jest pyszne i aromatyczne, chociaż nieco bardziej pracochłonne. Ale tylko troszeczkę! Napój można przygotować z migdałów ze skórką lub bez to zależy od indywidualnych preferencji.

1. Zaczynamy od odmierzenia pożądanej ilości migdałów. Z jednej szklanki uzyskamy ok. 1000  ml mleka.

2. Zalewamy migdały wrzątkiem i pozostawiamy na 1o minut. Po tym czasie skórka powinna już łatwiej odchodzić. Uwaga, jeśli migdałowa skórka Wam nie przeszkadza, możemy pominąć ten etap. Dotyczy to także przygotowania innych mlek na bazie orzechów i nasion, których się nie obiera.

3. Migdały ponownie zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy na 8 do 12 godzin.

4. Następnie orzechy odcedzamy, umieszczamy w blenderze lub w wysokim naczyniu, wlewamy 2 szklanki wody najlepiej źródlanej i starannie miksujemy kilka minut. Kiedy migdały zaczną się kruszyć, można dolać kolejne 2 lub 3 szklanki. Im więcej wody dolejecie, tym mleko będzie rzadsze, a przez to mniej aromatyczne. Miksujemy, aż napój stanie się jednolity. 

5. Ostatni etap, to podobnie jak w przepisie na mleko kokosowe przecedzenie przez szmatkę. Pamiętajcie, aby na końcu starannie wykręcić ściereczkę… No i gotowe! Możecie skosztować, a migdałowe wiórki warto wysuszyć, a później dodawać choćby do musli, ewentualnie używać, jako posypki.
.
Ręka mistrza i mleko migdałowe własnej roboty!

.
Mleko sojowe...
...powstaje nieco inaczej. Soję moczymy przez minimum 12 godzin pamiętając o dokładnym płukaniu ziaren i zmianie wody co 4 6 godzin. Przed przygotowaniem mleka wodę należy wymienić na świeżą. Miksujemy ziarna z dwoma szklankami wody, dodajemy szczyptę soli, dolewamy kolejne 2 2,5 szklanki wody, a następnie doprowadzamy nasz napój do wrzenia i gotujemy na małym ogniu przez 15 20 minut mieszając od czasu do czasu. Uwaga, łatwo się przypala! Później wystarczy tylko odcedzić i gotowe! Z resztek, które pozostały na szmatce można przygotować serek sojowy :)


Jeśli lubicie eksperymentować, możecie spróbować przyrządzić mleko także z innych strączków i ziaren. Sposób przygotowania jest bardzo podobny. Pamiętajcie, że wodę w której moczymy bazowy składnik, należy wylać. Wyjątek stanowi mleko kokosowe. Następnie dodajemy 4 lub 5 szklanek świeżej wody, wszystko miksujemy i...Volia!

 
A jak przygotować i jak długo moczyć pozostałe ziarna i pestki?

Mleko sezamowe i z pestek słonecznika:
przygotujemy z jednej szklanki ziaren, które moczymy od 4 do 6 godzin; po tym czasie ziarna powinny zmięknąć do tego stopnia, że bez trudu zmiksujemy je na aksamitny napój; można także pozostawić ziarna na noc. Sposób przygotowania jest taki, jak w przypadku mleka owsianego o którym pisaliśmy tutaj: klik!



Mleko z orzechów włoskich i makadamia:
przygotujemy z jednej szklanki orzechów, które moczymy od 6 do 8 godzin.

Mleko z orzechów nerkowca i orzechów laskowych:
przygotujemy z jednej szklanki orzechów, które moczymy od 10 do 12 godzin.

Mleko ryżowe:
przygotujemy z jednej szklanki ziaren, które moczymy ok. 12 godzin.

Po co namaczać ziarna i nasiona...?

Człowiek zaczął jadać orzechy, nasiona i zboża w większej ilości już około 10 000 lat temu. Na przestrzeni lat nasz układ trawienny zdążył się przystosować, jednak nie oznacza to wcale, że doskonale radzi sobie z trawieniem ziaren i nasion bez... Przyczyna jest bardzo prosta: zarówno zboża, orzechy jak i nasiona zawierają związki antyżywieniowe, takie jak inhibitory enzymów, kwas fitynowy, gluten i inne. Ich zadaniem jest ochrona delikatnego wnętrza nasiona przed zwierzętami i niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. J. Słonecki w książce pt.: "Niezbędnik zdrowia" pisze tak:

"Zadaniem łupiny osłaniającej ziarno jest nie tylko jego ochrona mechaniczna. Po wewnętrznej stronie łupiny znajduje się cienka błona chroniąca zamknięty wewnątrz cenny zarodek przed drobnoustrojami i robakami, które chętnie by się pożywiły smakowitą zawartością nasienia."


Namaczanie ma nie tylko ułatwić zadanie poczciwemu benderowi — celem jest osłabienie niekorzystnie działających na nasz organizm enzymów.
 
Nasza znajoma dietetyk Paulina Syc ma w tej kwestii podobne zdanie.

Inhibitory białkowe, związki fitynowe oraz oligosacharydy z rodziny rafinoz zaburzają wchłanianie białka, miedzi, żelaza, magnezu, chromu i molibdenu. Spożywane regularnie dodatkowo osłabiają nasz układ odpornościowy, mogą także prowadzić do alergii pokarmowych. Ponad to rafinoza i stachioza są czynnikami gazotwórczymi, a wiadomo, czym to grozi... W soi jest ich 3,1%. Wstępna obróbka, czyli właśnie przedmiotowe namaczanie przed ugotowaniem, umożliwia częściowe usunięcie wymienionych substancji.

Strawność białka nasion roślin strączkowych przed namoczeniem wynosi ok. 15 do 20%, a zbóż od 35 do 40%. Po namoczeniu strawność wzrasta nawet do ok. 65 70%.

Moczenie w podwyższonej temperaturze powoduje wyekstrahowanie niekorzystnych substancji w większym stopniu . Najlepiej zalać nasiona lub orzechy gorącą wodą i pozostawić do wystudzenia. Jest to także korzystne z punktu mikrobiologicznego, ponieważ zalanie wrzątkiem powoduje niszczenie mikroflory wegetatywnej. Podczas moczenia na gorąco wymywa się ok 30 60% rafinozy i stachiozy, gdy podczas moczenia w wodzie o temperaturze pokojowej tylko 15%.

Nie można jednak zapominać o fakcie, że inhibitory wykazują także pozytywne działanie. A jak...! Zapobiegają bowiem nowotworom. Pamiętajmy o tym i zachowajmy umiar. W końcu nie jest tajemnicą, że

"Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę." [Paracelsus]

Mamy nadzieję, że wskazówki okażą się pomocne, a mleko roślinne stanie się częścią Waszej codziennej diety! No to na zdrowie!


Źródła:
Mleka zostały przygotowane metodą prób i błędów, a inspiracja została zaczerpnieta z książki:
"Zamień chemię na jedzenie", Julia Bator
"Niezbędnik zdrowia”, J. Słonecki
"Podstawy Technologii Gastronomicznej", Stanisław Zalewski
http://pl.wikiquote.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna

3 komentarze:

  1. Kamila, zrobiliśmy mleko sezamowe... całkiem dobre! ;) mhmhmh jutro próbuje z kawą

    OdpowiedzUsuń
  2. Mleko kokosowe OK, tylko rano po wyciągnięciu z lodówki mam pięknie oddzielony tłuszczyk z kokosa od wody :(. Może lodówka za mocno chłodzi? a może coś nie tak zrobiłem? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest identycznie. Oddziela się gruba, bardzo twarda warstwa tłuszczu, nie dająca się wymieszać z resztą.

      Usuń