poniedziałek, 11 maja 2015

Pomidorowe tortille ze świeżym szpinakiem i pastą z fasoli



Powoli rozkręca się sezon, kiedy to zaczynamy myśleć więcej o naszych ciałkach w bikini lub kusych szortach nad zimnym, ale jakże gościnnym polskim morzem i to już chyba najwyższa pora trochę się przestawić z gęstych, zimowych zup na coś lżejszego. I tu pojawia się nowy przepis na smakowite, lekkie niczym wiosenny powiew wiatru i kolorowe, niczym stragany na jarmarku — tortille z nadzieniem pomidorowym z pastą fasolową i zielonym akcentem w postaci liści szpinaku. Czy jesteście gotowi...?
Słowem wstępu słów kilka, dlaczego oto to danie powinno zagościć na Waszych stołach. Mowa będzie o likopenie. Na pewno to słowo obiło Wam się kilka razy o uszy. Gdzie można go znaleźć? I —przede wszystkim — po co należałoby go szukać?

Świeże pomidory są pyszne i zawierają sporo likopenu — to właśnie ten związek jest odpowiedzialny za ich czerwoną barwę. Jest także bardzo silnym przeciwutleniaczem chroniącym nasz organizm m.in. przed zawałem serca, ale trzeba wiedzieć, że likopen jest lepiej przyswajany przez organizm, jeśli znajduje się w przetworach, np. w koncentracie czy ketchupie, tylko uwaga: do większości tego typu produktów producenci dodają cała masę cukru lub konserwanty, więc bacznie czytajcie etykiety, lub po prostu odwiedźcie nasz sklep :)
Likopen znajduje się nie tylko w pomidorach, ale także w owocach dzikiej róży, czerwonych grejpfrutach, ale w świeżych owocach jest on uwięziony w tkankach i właśnie dlatego tylko pewna część likopenu może zostać wchłonięta przez organizm. Po przetworzeniu surowych owoców lub warzyw likopen jest łatwiej dostępny dzięki zwiększonej powierzchni, która może ulec trawieniu. Ponad to pod wpływem temperatury jego struktura ulega zmianom i to czyni go jeszcze łatwiej przyswajalnym. Ponieważ likopen rozpuszcza się w tłuszczach, jego biodostępność wzrośnie, jeśli w naszej diecie obecny jest np. olej tłoczony na zimno, awokado, orzechy.
Tutaj zakończymy dzisiejszą lekcję chemii i przejdziemy do przyjemniejszej i łatwo dostępnej wiedzy w zakresie kucharzenia.

Do przygotowania 5 pięknych, kolorowych, pysznych tortilli z kuszącym nadzieniem warzywnym potrzebne będą następujące produkty:
opakowanie gotowych placków tortilla  bez konserwantów!
— szklanka czerwonej fasolki kidney;
— 2 ząbki czosnku;
— świeże liście szpinaku; 
nieco rukoli lub innej sałaty;
— trochę świeżych liści bazylii;
— świeża natka pietruszki. 

Składniki na farsz:
— średniej wielkości cebula, biała lub czerwona;
— 3 ząbki czosnku;
— 2 dorodne pomidory;
— sporej wielkości papryka czerwona,
— połowa papryki w kolorze słońca;
— spora garść szpinaku;
— 3 łyżki koncentratu pomidorowego bez cukru i konserwantów;
— puszka kukurydzy bez cukru i bez dwutlenku siarki;
— ulubione przyprawy, np.: łyżeczka ziół prowansalskich, szczypta kurkumy, dwie szczypty curry i łyżeczka słodkiej, wędzonej papryki, która w tym zestawie robi świetną robotę i doskonale podkreśla smak! Jeśli tylko uda się Wam gdzieś zdobyć ten rarytas, bezzwłocznie zróbcie zapasy!
— sól i pieprz do smaku.

1. Zaczynamy od namoczenia fasolki na noc. Najlepiej zalać ją świeżą, zimną woda i ugotować następnego dnia. Oczywiście jest też wersja dla wygodnych i dla tych, co im się wiecznie wszędzie spieszy czyli jeden z najlepszych wynalazków ubiegłego stulecia fasolka konserwowa :) Tylko uwaga na cukier i dziwne "E", które często się tam razem z nią znajdują w tej puszcze... nie wiadomo skąd, no bo przecież razem z fasolką nie wyrastają!

Jak już się uporamy ze strączkami, zabieramy się za farsz. To będzie wersja wegańska, bardzo smaczna, lekka i super zdrowa ;)

2. Czosnek drobno siekamy, cebulę, pomidory i paprykę kroimy w kostkę lub inny — w zależności od preferencji ulubiony kształt. 


Warzywa wrzucamy do teflonowego rondelka i dusimy pod przykryciem od  czasu do czasu zerkając, czy się tam nic nie przypala, nie przywiera, nie dymi. 
Dodajemy sol, pieprz i pozostałe przyprawy. Kiedy warzywa nieco zmiękną, dosypujemy kukurydzę, dodajemy też szpinak i wszystko dusimy jeszcze przez moment. Następnie zdejmujemy pokrywkę, żeby woda nieco odparowała i dodajemy koncentrat z pomidorów.


3. Nasz sos jest już gotowy. Teraz należy odstawić go na kilka minut, aby składniki się przegryzły. Aby nie marnować czasu — no bo ileż można na jedzenie czekać! — wracamy do fasoli. Ten oto pożywny strączek posłuży nam do stworzenia pysznej pasty. W tym celu ziarnka należy dokładnie rozgnieść widelcem. Następnie dodajemy sól i 3 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę. Uwaga, jeśli ząbki są duże, a my nie do końca przepadamy za czosnkowym posmakiem, lepiej najpierw skosztować pasty, czy przypadkiem jeden nie wystarczy. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Jeśli lubicie pietruszkę, można nieco listków dodać do pasty, na pewno nie zaszkodzi :)

4. Kolejny etap za nami! Teraz zadanie najtrudniejsze — nakładanie i — o zgrozo! — rolowanie placków! I nie przejmujcie się, jak Wam na początku nie będzie wychodzić, bo nauka składania tortilli to proces długotrwały i skomplikowany, ale efekt jest wart poświecenia ;) Najlepiej zacząć od pasty, którą nakładamy na środek. Później układamy klika listków szpinaku, rukoli bądź innej dowolnej sałaty, a na sam koniec sos pomidorowy. Tortillę składamy i i układamy na suchej patelni, bądź w płaskim naczyniu żaroodpornym.


Dobrze jest przykryć patelnię, żeby ciepło równomiernie się rozeszło, a jeśli wybierzemy drugą opcję, wystarczy potrzymać tortille ok. 15 min w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. Nie zapomnijcie bacznie zerkać przez szybkę, czy aby nic tam się nie przypala ;) 
Jak tylko zapach rozniesie się po okolicy, a zwabiona zapachami sąsiada zacznie życzliwie pukać do drzwi z uprzejmym zapytaniem, czy może sól pożyczyć, to znaczy, że gotowe! Smacznego!

7 komentarzy:

  1. Wyglądają przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się Twój styl pisania

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy przepis. Sama staram się wprowadzić w swojej diecie ekologiczną żywność :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam świeżą żywność, zawsze staram sie ją kupować w miejscach, w których wiem, że były dobrze przechowywane. Wtedy smak warzyw i owoców jest wyśmienity.

    OdpowiedzUsuń