wtorek, 17 września 2013

Koktajl jeżynowy superbrudzący



Jeden z najfajniejszych koktajli, jakie udało nam się przyrządzić tego lata, to właśnie ten: bardzo prosty, a zarazem pożywny, przygotowany z przepysznych wprost jeżyn prosto z beskidzkiego lasu nieopodal Leskowca. Jeśli tam jeszcze nie byliście i nawet nie wiecie, gdzie to jest, zapraszamy do kliknięcia w zakładkę: treningi i wycieczki biegowe. Znajdziecie tam także krótki opis trasy.


Tymczasem zapraszamy do kuchni, gdzie już czekają na nas słodziutkie, super brudzące palce, jeżyny! Ten właśnie barwnik, którego skuteczność potwierdza niejeden poplamiony obrus i koszulka, to antocyjanina, która jest jednym z najpotężniejszych antyutleniaczy!




Oprócz ostrężnic do przygotowania koktajlu użyliśmy także wiórek kokosowych, które nadały całości nieco egzotyczny smak. Pamiętajcie, że wiórki są często zakonserwowane dwutlenkiem siarki, co nie jest szczególnie dobre dla naszego organizmu, dlatego polecamy te z ekologicznych upraw. Dlatego zwracajcie szczególną uwagę na opis na opakowaniu. Naturalnie wysuszone i przechowywane wiórki możecie nabyć na przykład tutaj: klik!
 


Oto składniki na przygotowanie dwóch pokaźnych szklanic koktajlu. Wersja dla dbających o linię:
 
jeżyny, ilość dowolna, można wsypać dwie, trzy garście, chyba, że uda Wam się nazbierać więcej... można zostawić kilka do dekoracji!

szczypta kurkumy, dwie szczypty cynamonu;

4 łyżki kokosowych wiórek;

soczyste jabłko;

średni banan;

połowa szklanki wody, byle niegazowanej... bąblowanie nie jest wskazane, jeśli się używa blendera!
1. Jeżyny należy najpierw dokładnie przebrać i umyć pod bieżącą wodą. Lubimy naturę, ale bez przesady, wiadomo :) 
2. Banany i jabłka kroimy. 



3. Następnie wszystkie składniki pakujemy do blendera lub do wysokiego naczynia w którym będziemy przyrządzać koktajl, jeśli mamy do dyspozycji zwykły blender ręczny. Ważne, żeby składniki pozostały raczej wewnątrz, zamiast wszędzie dookoła, co zdarza się przecież nawet najbardziej wprawionym kucharzom :)

4. No i mielimy, obserwujemy, jeszcze trochę mielimy i kiedy w miejscu warstw w końcu zaobserwujemy jednolitą masę o zachęcającym fioletowym kolorze, wiedzcie, że koktajl gotowy! Można rozlać do szklanic, przyozdobić jeżyną i cieszyć się wspaniałym smakiem!

Na zdrowie! <głaszcze się po brzuszku>


Wersja dla aktywnych:

Jeśli potrzebujecie zastrzyku energii, możecie dodać na przykład otręby owsiane, płatki owsiane, siemię lniane lub nasze ostatnie odkrycie: płatki amarantusowe. Dwie lub trzy łyżki dodane do koktajlu wspaniale uzupełnią dietę zarówno w błonnik, witaminy, jak i w węglowodany i zdrowe tłuszcze.

A dla ciekawskich... kilka słów o ostrężnicach:
  • barwnik barwiący jeżyny na piękny ciemnofioletowy kolor, to antocyjanina, która jest potężnym przeciwutleniaczem, co jest szczególnie istotne dla osób aktywnych, gdyż antyoksydanty przyspieszają regenerację po wysiłku, a zniszczone mięśnie szybciej wracają do formy;
  • jeżyny zawierają sporą ilość błonnika (8,6 g), a więc skutecznie regulują i usprawniają przemianę materii;
  • mają niski indeks glikemiczny (IG=25), mogą więc stanowić zdrową i wartościową przekąskę, zwłaszcza dla osób szczególnie dbających o linię,
  • 100 gramów tych owoców zawiera ok. 45 kcal,
  • ostrężnice są źródłem witaminy C i E, które są ważnymi przeciwutleniaczami; witamina E, istotna dla stanu skóry, 
  • mrożone jeżyny mają te same wartości odżywcze, co świeże, więc bez obaw możesz je przechowywać w zamrażarce nawet kilka miesięcy; 
  • są pyszne, ale to już zapewne wiecie :)

To Ci się przyda:
Antocyjany należą do polifenolowych związków organicznych, flawonoidów, wykazujących właściwości prozdrowotne, zmniejszają stres oksydacyjny, działają przeciwzapalnie, przeciwmiażdżycowo i przeciwnowotworowo.

Źródło:
http://www.runners-world.pl/dieta/Najlepsze-jedzenie-dla-biegacza,4288,4
"ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość", Ewa Piątkowska, Aneta Kopeć, Teresa Leszczyńska, 4 (77), 24 – 35, 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz